Pep Guardiola grał w Barcelonie i później został jej trenerem, bo o tym myślał przez wiele lat. Introwertyczny Zinedine Zidane trzy razy wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów. Pierwszy z tych trenerów to wizjoner, drugi to szkoleniowiec, który wpłynął na piłkarzy swoim autorytetem. Tacy ludzie coraz częściej trafiają do futbolu. Oni utożsamiają się z klubem i wszyscy ich szanują. Tak będzie też z Frankiem Lampardem w Chelsea.

Maurizio Sarriemu zarzucano brak zainteresowania piłkarzami, którzy grają w młodzieżowej drużynie. Lampard na pewno wykaże duże zainteresowanie, zresztą już się przekonaliśmy, że tak właśnie będzie.

Dość powiedzieć, że już w poprzednim sezonie Lampard stawiał na Fikayo Tomoriego i Masona Mounta, gdy był menedżerem Derby. To o czymś świadczy. Legendarny pomocnik Chelsea chce odkrywać nowe talenty. Te jego starania mogą dać pozytywne rezultaty nie tylko ekipie ze Stamford Bridge, ale też reprezentacji Anglii.

Oczywiście młodzi gracze nie mogą stanowić o sile drużyny sami, drużyna musi być połączeniem młodości i doświadczenia. Musi być zachowany pewien balans, nie można iść na całość, bo to zwykłe szaleństwo. Wg mnie jednak dużym błędem byłoby pomijanie młodzieżowców. Anglicy w ostatnich latach wiele osiągnęli w piłce młodzieżowej, ale niestety często ci najlepsi gracze młodego pokolenia nie mieszczą się w składach drużyn z topu w Premier League. Wystarczy spojrzeć na przebojowego Jadona Sancho. Jak można było go wypuścić do Niemiec? Chelsea musi się postarać o to, by Calum Hodson-Odoi i Ruben Loftus-Cheek rozwijali się na Stamford Bridge.

Oczywiście, młodzi gracze muszą udowodnić najpierw swoją wartość, by móc liczyć na regularną grę. Lampard chwali Tammy'ego Abrahama i Michy’ego Batshuayiego za pracę, jaką codziennie wykonują. Na pochwały zasłużyli też Mason Mount czy Ross Barkley, który jest już zresztą pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny Chelsea.

Lampard wyróżnił także Billy'ego Gilmoura. Menedżer Chelsea przyznał, że czasami młodemu piłkarzowi dobrze zrobi transfer do mniejszego klubu, by się tam ogrywać. Tak czy inaczej ważne jest to, by nowi piłkarze szybko wchodzili do pierwszej drużyny. Abraham i Mount grali z powodzeniem np. w Aston Villi i Derby. Lampard liczy na to, że już wkrótce staną się ważni dla jego zespołu.

Frank Lampard jest legendą Chelsea. Nikomu nie trzeba o tym przypominać. Ten status wiąże się z pewnymi przywilejami. Lampard jest kochany na Stamford Bridge przez wszystkich, to symbol tego klubu. Dlatego jemu można wybaczyć wiele, zatem obecny menedżer Chelsea może działać odważnie. Nikt go nie będzie krytykował. Lampard nie chce działań doraźnych, jego filozofia ma zagwarantować wieloletnie pasmo sukcesów. Na razie zapowiedzi są obiecujące. Lampard nie będzie trenerem zachowawczym, on będzie eksperymentował ze składem. U niego nikt nie będzie nietykalny. Każdy dostają swoją szansę. To człowiek inteligentny, zatem powinien być zdolny do wyszukiwania optymalnych rozwiązań dla Chelsea.

PS. Tekst ukazał się również na stronie chelsealondyn.pl, gdzie od niedawna piszę o The Blues http://www.chelsealondyn.pl/news/show/32450/nzp-swieza-krew

Copyright © 2024 - Sport okiem młodego adepta sztuki dziennikarskiej