Neapol czci Diego Maradonę, wczoraj miał możliwość podziwiać Leo Messiego, choć trzeba przyznać, że wielu okazji do wyrażania podziwu dla geniuszu Argentyńczyka nie było na Sao Paolo. Barcelona wywiozła z południa Włoch remis 1:1. Neapolitańczycy mogą być dumni ze swoich piłkarzy, natomiast kibice Barcy muszą czuć lekką irytację.
Tak to już bywa w piłce, że nieszczęście jednego piłkarza może być szansą dla konkurenta do gry. Wilian Jose naraził się władzom Realu Sociedad. Dlatego obecnie wyciera ławkę rezerwowych, natomiast Alexander Isak chyba złapał Pana Boga za nogi. Musicie przyznać, że dwa gole na Santiago Bernabeu to całkiem dobry początek młodego Szweda w wielkiej piłce. Syn imigrantów z Erytrei pisze swoją historię z rozmachem. Szwecja ma nowego bohatera.