Barcelońskie piekiełko

Zacznijmy od Katalonii, gdzie kolejny raz mają miejsce protesty przeciwko rzekomo opresyjnemu rządowi w Madrycie. Katalończycy od lat mają poczucie odrębności względem reszty Hiszpanii. Sami określają siebie jako Los Polacos. Skąd to odwołanie do Polski? Ludzie w Barcelonie i okolicy zauważają zbieżność losów swoich i naszych. Jest w tym dużo przesady, wszak zabory i okupacja to potężne zło, które nie może się równać z przykrościami, jakie spotkały Katalonię. Nasze cierpienie jako narodu było nieporównywalnie większe. Tak czy inaczej Katalończycy uważają, że od wielu lat są ciemiężeni.

Hipokryzja Guardioli, cwaniactwo Kataru

Głos w sprawie zabrał Pep Guardiola, który stanął nie po raz pierwszy po stronie separatystów. Skrytykowała go za te poglądy hiszpańska polityk, która nie bez racji zwróciła uwagę na to, że Guardioli nic nie przeszkadzało w braniu pieniędzy z Kataru. Pep mówi o autorytaryzmie Madrytu, mimo że jego pracodawcami są szejkowie z ZEA, które to państwo za nim ma przestrzeganie praw człowieka. A propos Kataru, jest to kraj, który organizuje coraz więcej imprez sportowych, by ocieplic swój wizerunek. Sport ma być narzędziem soft power. Katar daje kasę, więc może u siebie gościć czołowych sportowców świata.

To nic, że przy budowie stadionów wyziskiwani są ludzie z Bangladeszu, Pakistanu, Indii czy nawet KRLD. Słowo, które najlepiej oddaje stosunek Katarczyków do nich to pogarda. Zabierane są im paszporty, nie dostają wynagrodzenia na czas, odbierana jest im godność.

To jedna sprawa, druga to ciągłe skandale, jakie towarzyszom tym imprezom odbywającym się w Katarze. Ostatnie lekkoatletyczne mistrzostwa były kompromitacją świata sportu. Puste trybuny, niesamowity upał. To była parodia sportu. Przypominało to MŚ w piłce ręcznej sprzed kilku lat, gdy naturalizowani Katarczycy zajęli trzecie miejsce dzięki skandalicznemu sędziowaniu.

Co z El Clasico

Wracając do hiszpańskiego klasyku, uważam, że w obliczu buntu radykalizujących się manifestantów w Katalonii, należy rozważyć możliwość rozegrania tego meczu w Madrycie. Prawda jest taka, że polica podsyca złe emocje, nie cackając się z separatystami. Manifestanci zdążyli już zablokować barcelońskie lotnisko El Prat, ich starcia z policją zaostrzają się coraz bardziej.  Przywódcy katalońscy trafili do więzienia, co oburzyło Guardiolę, stało się również zachęta do jeszcze większej agresji ze strony demostrantów.

Turecki militaryzm

Piłkarze reprezentacji Turcji podczas meczu eliminacji ME wykonywali gesty popierające czystkę etniczną w północno – wschodniej Syrii, gdzie turecka armia przeprowadza obecnie inwazję na tereny zamieszkiwane przez Kurdów. To jest niedopuszczalne, wzywanie do mordowania innych ludzi nie może  być tolerowana przez władze UEFA. O ile Katalończycy buntują się z myślą o uzyskaniu niepodległości przez swój region, to Turcy wyrazili radość z powodu niszczenia swojego wroga. To są dwie różne sprawy. 

Rasizm Bułgarów

Bułgarscy kibice obrażali angielskich kibiców rasistowskimi wyzwiskami. Również muszą ponieść za to karę. Sęk w tym, że również w piłce są równi i równiejsi. Dlatego nie wykluczam takiej możliwości, że napiętnowani jak trzeba zostaną Bułgarzy, natomiast Turcja może uniknąć jakichkolwiek sankcji. Hiszpańska awantura jest wewnętrzną sprawą tamtejszej federacji.  Ludzie piłki muszą się postarać, by na dobre wykopać politykę ze stadionów. Kampanie uświadamiające ludziom, że trzeba walczyć z rasizmem są dobre, ale to za mało. W futbolu jest coraz więcej niepotrzebnej polityki. Kiedy finał LE odbywał się w Baku, jeden z piłkarzy Arsenalu nie mógł w nim zagrać ze względu na zbyt duże napięcia na linii Armenia- Azerbejdżan. To absurd, futbol powinien być wolny od takich problemów. Niestety niektórzy politycy korzystający z jego siły oddziaływania ze szkodą dla wszystkich. To prowadzi do głębokiej polaryzacji społeczeństwa. Obecnie jednak nie ma na to rady, kto temu zaradzi, ten będzie wielki.
Copyright © 2024 - Sport okiem młodego adepta sztuki dziennikarskiej